"Karate versus Mafia" (1980)Kino klasy Z! (6/10)
"Karate kontra Mafia" to najdziwniejszy biznesplan w historii kina: hiszpański film o karate nakręcony na Wyspach Kanaryjskich w 1980 roku, w stylu chińskich filmów importowanych z Hong Kongu.
Najbardziej zaskakuje naiwność projektu filmu. To wynik samodzielnej pracy nieświadomego reżysera, który sądził, że zrobienie takiego filmu będzie dziecinnie proste. Wystarczy zwołać wszystkich Azjatów z okolicy i dać im role figurantów, a chińską restaurację zamienić w Klasztor Shaolin. Gdy okazuje się, że nie ma wystarczająco azjatyckich figurantów umiejących się bić, wzięto uczniów judo i po prostu założono im kominiarki. Głównym aktorem został Hiszpan umalowany jak Azjata, z taśmą na oczach.
Twórca tego genialnego pomysłu to Ramon Saldias, który przed nagraniem „Karate contra Mafia", zobaczył tylko jeden film kung-fu. Ramon wmówił sobie, że ten film uczyni go sławnym. Był absolutnie przekonany, że ten film przysłoni wszystkich. Gdy film pojawił się w kinach, okazał się katastrofą. Jak to się mogło nie udać???
Najbardziej zaskakuje naiwność projektu filmu. To wynik samodzielnej pracy nieświadomego reżysera, który sądził, że zrobienie takiego filmu będzie dziecinnie proste. Wystarczy zwołać wszystkich Azjatów z okolicy i dać im role figurantów, a chińską restaurację zamienić w Klasztor Shaolin. Gdy okazuje się, że nie ma wystarczająco azjatyckich figurantów umiejących się bić, wzięto uczniów judo i po prostu założono im kominiarki. Głównym aktorem został Hiszpan umalowany jak Azjata, z taśmą na oczach.
Twórca tego genialnego pomysłu to Ramon Saldias, który przed nagraniem „Karate contra Mafia", zobaczył tylko jeden film kung-fu. Ramon wmówił sobie, że ten film uczyni go sławnym. Był absolutnie przekonany, że ten film przysłoni wszystkich. Gdy film pojawił się w kinach, okazał się katastrofą. Jak to się mogło nie udać???